Dziewięcierz 17

Znajdziesz obiekt klikając na współrzędne:

50.20082, 22.88047

Inskrypcja po przetłumaczeniu z Ukraińskiego: „Zbaw Panie lud Twój, i błogosław dziedzictwu Twemu … Czobit 1934” część tablicy inskrypcyjnej jest uszkodzona, jednakże z łatwością można zrekonstruować formułę modlitewną. Pod nią jest fundator, odczytać można tylko nazwisko i datę.

Jest to przykład nowszego typu rzeźb bruśnieńskich. Krzyżyk jest uszkodzony, jego belka z Maryjkami leży obok. Na ramionach są wklęsłe gwiazdki. Cokół dodatkowo ozdobiony jest wklęsłym krzyżykiem na szczycie. Widać ślady wypełniania inskrypcji turkusową farbą.

Krzyż został odnaleziony w styczniu 2021 roku. Namiary na niego przesłał Paweł. Znalazł go przypadkiem, szukał miejsca do robienia zdjęć roztoczańskiej panoramy. Wchodząc na upatrzone miejsce, oczekując ciekawego punktu widokowego, przypadkiem trafił na ten krzyż. W tych okolicach można zrobić między innymi fotografię kościoła po ukraińskiej stronie Dziewięcierza. Krzyż jest bardzo trudny do odnalezienia, bowiem stoi w zakrzaczeniu, dlatego też nie był szerzej znany. Bez dokładnej lokalizacji bardzo trudno go znaleźć w lecie, dlatego najlepiej szukać go w zimie, lub wczesną wiosną.

TUTAJ album ze zdjęciami

Dziewięcierz 16

Znajdziesz obiekt klikając na współrzędne:

50.21447, 23.44961

Inskrypcja częściowo zniszczona, ale da się odczytać na górnej tablicy formułę modlitewną po przetłumaczeniu z Ukraińskiego: „Zbaw Panie lud Twój”. Dolna tablica obita, możliwe, że był tam utrwalony fundator i data. Krzyżyk wieńczący jest zniszczony, został tylko element belki pionowej krzyża, na którym umieszczony jest titulus. Być może pod ziemią znajdują się jego kawałki.

Krzyż został znaleziony w styczniu 2021 roku, dzięki namiarom od Kamila Pustelnika, który umieścił wcześniej swoje znalezisko w internecie, sugerując, że może to być krzyż z cmentarza. Jednakże obiekt posiada klasyczną formułę modlitewną na tablicy inskrypcyjnej, która nie występuje na krzyżach cmentarnych. Dzięki temu udało się znaleźć szesnasty kamienny krzyż w Dziewięcierzu, który wcześniej był praktycznie nieznany i nieudokumentowany. Przed wojną był tutaj przysiółek Dziewięcierza Łuch. Uszkodzenie krzyża nastąpiło przez bydło, które tam wypasano w czasie PRLu. Prawdopodobnie został postawiony po 1920 roku, co można wywnioskować po jego formie.

TUTAJ album ze zdjęciami

Horyniec-Zdrój 13

Miejsce: krzyż znajduje się w horynieckich lasach nieopodal Nowin Horynieckich. Najlepiej trafić tam, jadąc od Nowin Horynieckich w stronę Góry Brusno, leśną asfaltową drogą. Przed doliną Dublenu znajdziemy po prawej stronie drogi znak kierujący do krzyża.

Znajdziesz obiekt klikając na współrzędne:

50.23006, 23.38208

Inskrypcja: język niemiecki

TU SPOCZYWA
PODPORUCZNIK REZERWY 19. BAWARSKIEGO REZERWOWEGO PUŁKU [PIECHOTY]
ALFRED WITTMANN
Z KEMPTEN
POSIADACZ ŻELAZNEGO KRZYŻA I ORDERU ZA ZASŁUGI WOJSKOWE
POLEGŁY 20 CZERWCA 1915
TRZECI I OSTATNI Z NASZYCH SYNÓW, KTÓRZY WYRUSZYLI NA POLE BITWY.
JEGO BRACIA FRITZ I OSKAR POLEGLI WE FRANCJI W 1914

Opis:

20 czerwca 1915 roku, pułk w którym służył podporucznik Alfred Wittmann rozpoczął działania ofensywne w okolicy Horyńca i Nowin Horynieckich, gdzie były mocno obsadzone pozycje wroga. Rosjanie postanowili zasadzić się na wzgórzach, co powodowało, że trudno było zdobyć ich pozycje. Dowódcy austriaccy mając rozkaz przełamania linii obrony Rosjan, musieli podjąć ryzyko dużych strat. Natarcie takie polegało na powolnym przemieszczaniu się żołnierzy do przodu, pod ciągłym ostrzałem, często czołgając się i szukając jakiejś osłony przed ogniem przeciwnika. Czasami żołnierze podbiegali kawałek i rzucali się na ziemię, podczas gdy koledzy dawali ogień osłonowy. Porucznik Wittmann podczas takiego podbiegania został śmiertelnie raniony.

Z relacji nieżyjącej już mieszkanki Nowin Horynieckich, możemy się dowiedzieć, że w lasach Horyńca-Zdroju i Nowin Horynieckich były zbiorowe mogiły z czasów I wojny zaznaczone barwinkiem i drewnianymi krzyżami. W roku 1923, kiedy Austriacy porządkowali cmentarzyska w Polsce z czasów Wielkiej Wojny, do Nowin przyjechała pani, ubrana wystawnie, na czarno, z dużym kapeluszem. Wzbudzała powszechne zainteresowanie. Była to pani Wittmann, która przywiozła ze sobą kamienny krzyż. Wygląda na to, że w momencie, gdy rozkopywano zbiorowe mogiły i identyfikowano żołnierzy, pani Wittmann postanowiła, by jej ostatni syn pozostał w miejscu, gdzie zginął, a nie na zbiorowym cmentarzu na Pańskiej Górze.

Na krzyżu znajdziemy informację, że spoczywa tam podporucznik Alfred Wittmann z Kempten, poległy 20.06.1915 roku, trzeci poległy syn z rodziny Wittmannów, jego bracia Fritz i Oskar zginęli na polu bitwy w 1914 roku we Francji.

Można domniemać, że krzyż został wykonany na zamówienie przez matkę Alfreda Wittmanna w naszym regionie. Musiała ona przyjechać pociągiem do Horyńca i tutaj zorientować się odnośnie możliwości wykonania nagrobka. Specjalistami w tworzeniu wypukłych inskrypcji byli żydowscy kamieniarze robiący macewy, czego mamy wiele przykładów na lokalnych kirkutach, dlatego być może krzyż wykonał horyniecki kamieniarz żydowski. Dzierżawcami lokalnych kamieniołomów byli też Żydzi, stąd korzystali z tego materiału. Krzyż został wykonany z lokalnego kamienia wapiennego, a nie jak niektórzy dywagują „nieznanego obcego”, rozpoznamy to między innymi po muszelkach. W błąd wprowadzać mogło wielu to, że krzyż został pomalowany szarą farbą, która z czasem zaczęła odpadać i wtedy odkryła bruśnieński wapień. Historię znajdziesz TUTAJ. Źródło tłumaczenia TUTAJ 

TUTAJ album ze zdjęciami

Brusno Nowe 14

Miejsce: trafimy tam, jadąc drogą powiatową Brusno Nowe – Łówcza. W Bruśnie na skrzyżowaniu jedziemy w stronę Łówczy 1900 metrów. Dalej po prawej stronie drogi będziemy mieć niewielką kumulację terenu, między mokradłami. Wchodzimy tam i idziemy około 150 metrów.

Znajdziesz obiekt klikając na współrzędne:

50.2642, 23.3047

Opis:

Krzyż znajduje się na garbie piaskowym, jak większość krzyży mogilnych. Ma archaiczną formę. Ma wyrytą inskrypcję, ale jest ona trudna do odczytania. Zapewne jest to język polski. Niektórzy uważają, że krzyż pochodzi z 1664 roku, co ma być napisane na górnym ramieniu. Związany może być z najazdami tatarskimi, jakie tutaj miały miejsce, szczególnie w 1672 roku, kiedy to nieopodal Jan III Sobieski ścigał czambuły tatarskie. Pierwotnie krzyż stał kilka metrów obok, ale po naprawie przeniesiono go z dala od drzew.

TUTAJ album ze zdjęciami

Podemszczyzna 16

Miejsce: w Podemszczyźnie jest skrzyżowanie dróg, gdzie jedna prowadzi przez lasy w stronę Nowego Sioła. Jadąc nią około 580 metrów, niedaleko przed leśniczówką, po prawej stronie, 20 metrów od drogi znajdziemy ten krzyż.

Znajdziesz obiekt klikając na współrzędne:

50.21928, 23.28517

Opis:

W rękopisie Karola Notza, znajdziemy zapis: „Legendy o Tatarach, o bitwie, względnie walce między Brusnem, Hutą a Podemszczyzną, którą stoczyli Polacy i Tatarzy. Są również 4 mogiły: 1 we wsi, tam jest krzyż kamienny z czasów najazdów tatarskich, 3 przy gościńcu do Nowego Sioła.”

Do naszych czasów dotrwał tylko jeden krzyż mogilny z czasów najazdów tatarskich, jeden z trzech przy gościńcu do Nowego Sioła. Jest to krzyż z typu najstarszych kamiennych krzyży, nie ma kamiennej podstawy, w którą byłby wetknięty, jest bezpośrednio wbity w ziemię około 40 cm. Najprawdopodobniej jedna z trzech mogił przy gościńcu była na skrzyżowaniu dróg w Podemszczyźnie, co potwierdzają stare mapy. Być może trzecia mogiła była niedaleko, obok miejsca gdzie leżą szczątki nowszego krzyża, ale mógł być postawiony na mogile, gdzie uległ zniszczeniu pierwotny krzyż, ewentualnie przy drodze leśnej za leśniczówką.

Wielu ludzi nazywa tego typu krzyże potocznie „turkami”. Ponieważ jedyne źródło historyczne, które faktycznie określa z jakimi wydarzeniami są związane te krzyże, to rękopis Karola Notza, gdzie używa on tylko określeń typu: „krzyż kamienny z czasów najazdów tatarskich”, w opracowaniach na stronie kamiennekrzyze.pl będzie używana ogólna nazwa dla tego typu obiektów „Krzyże Tatarskie”. Nazwa „turek” nie jest precyzyjna i może przynosić na myśl, że najechali te tereny Turcy, tymczasem, w mogiłach leżą ofiary najazdów czambułów tatarskich, stąd dla sprecyzowania tematu odnosić będziemy się tylko do Tatarów

TATAJ galeria związana z krzyżem

Radruż 15

Miejsce: jadąc od Horyńca, obok zalewu w las w stronę Radruża, jedziemy 800 metrów, niedaleko na ostrym zakręcie znajdziemy drogę leśną w prawo, 340 metrów dalej będzie rozwidlenie dróg, wybieramy prawą stronę. 1300 metrów dalej, po lewej stronie drogi znajdziemy krzyż.

Znajdziesz obiekt klikając na współrzędne:

50.16475, 23.34148

Opis:

W okolicach Horyńca, Wólki Horynieckiej i Radruża według lokalnych podań miała być mogiła z czasów najazdów tatarskich. Stosunkowo niedaleko opisywanego obiektu mamy krzyż z 1851 roku na małym kopczyku, ma on fundatora i w okolicy były zabudowania, zapewne miał inną historię niż najazdy tatarskie. Bardziej do mogiły tatarskiej pasuje ten krzyż, stojący przy drodze na starej granicy horyniecko-radruskiej. Wokół krzyża rośnie dużo barwinka, który często sadzono w takich miejscach. Krzyż ma kamienną podstawę, co nakazuje domyślać się, że należy do młodszych krzyży mogilnych, postawionych po bitwie Sobieskiego z Tatarami w tym rejonie w 1672 roku.

TATAJ galeria związana z krzyżem

Brusno Stare 21

Miejsce: znajdujemy krzyż „Brusno Stare 9”. Naprzeciwko niego biegnie droga przez pola na południe. Idziemy nią 180 metrów. Następnie skręcamy o 180 stopni na zachód, tam około 130 metrów dalej jest las, który głównie obejmuje wąwóz. W tym lesie nieopodal wąwozu znajdziemy krzyż.

Znajdziesz obiekt klikając na współrzędne:

50.25254, 23.35898

Opis:

Krzyż znalazł Michał Czerwonka razem z podleśniczym Stanisławem Studenckim. Dotychczas nikt nie wiedział o istnieniu tego krzyża, bowiem leżał w ziemi przysypany ściółką i wystawał tylko kawałek górnego ramienia, który wyglądał jak zwykły kamień. Szybko przeprowadzone zostały oględziny miejsca i samego obiektu, okazało się, że nie miał on oryginalnie podstawy, tylko był wbity bezpośrednio w ziemię, nakazuje uważać, że należy do tych najstarszych. Wiek krzyży można rozpoznać po aspekcie ich skomplikowania, najstarsze są te najprostsze. Z dużym prawdopodobieństwem, krzyż można datować na okolicę 1629 – 1672.

Kamienne krzyże pierwotnie stawiane były tylko przy cerkwiach czy kościołach i na taki przywilej, trwałej pamiątki zasługiwali tylko nieliczni, na przykład księża. Reszta krzyży była drewniana i szybko znikały, dlatego na tym samym miejscu za jakiś czas chowano następnych ludzi. Otoczenie cerkwi i kościołów było jednym wielkim cmentarzyskiem, otoczonym parkanem. Zazwyczaj cerkwie sytuowane były na pagórkach lub wyodrębniających się z terenu cyplach nad strumykami, czy bagnami, bowiem były jednocześnie wiejskimi warowniami. W czasach najazdów tatarskich, gdy panowała pańszczyzna, zwykły chłop nie mógł zrobić nic bez wiedzy właściciela ziemskiego, tylko księża mieli jeszcze przywileje. Dlatego też najprawdopodobniej ksiądz, lub właściciel ziemski decydował gdzie były sytuowane zbiorowe mogiły, gdzie na raz zakopywano dziesiątki czy setki trupów z tych najazdów. Zazwyczaj były to grunty wspólne, często mało atrakcyjne miejsca, np. wąwozy, piaszczyste pagórki, kawałki ziemi w kątach przy granicach czy drogach. Właśnie w takich miejscach tworzone były zbiorowe mogiły ludzi zmarłych na zarazę, w czasie najazdów lub w innych przypadkach. Gdyby nie zapiski Karola Notza, to zapewne dziś trudno byłoby określić, z jakiego powodu stawiane były krzyże na odludziu poza wsiami. Dzięki jego pracy inwentaryzacyjnej, gdzie są często zawarte opisy związane z historiami najazdów tatarskich, możemy na pewno powiedzieć, że w Starym Bruśnie były dwa kamienne krzyże z czasów najazdów: „Zaraz we wsi są nad debrą dwa krzyże kamienne z napisami łacińskimi, z czasów napadów tatarskich. Była tam i figura, ale się zupełnie rozsypała.”  Niżej odkrytego znajdziemy inny z wyrytym krzyżem, na dodatek miedzy nimi przypadkiem udało się znaleźć tajemniczy element kamienny ze znakami, który wygląda jak element krzyża. Może to element tej figury co się rozsypała?

Ciekawy ślad daje nam mapa Galicji, która powstała w 1864 roku, zaznaczony jest na niej krzyż, który może być też czymś w rodzaju kapliczki, mniej więcej 100 metrów w linii prostej od znalezionego krzyża na wschód. Niemalże na środku pola powinno coś być, ale nie ma tam nic. Może krzyż został przeniesiony nad debrę? Może jest to oznaczenie jakiegoś pomnika czy figury, która się rozsypała, jak wspomina Notz.

TUTAJ album ze zdjęciami

Brusno Stare 3

Miejsce: krzyż umiejscowiony jest w Bruśnie Starym, gdzie kiedyś były zabudowania wiejskie. Najlepiej go odnaleźć, idąc drogą z od Polanki Horynieckiej w stronę stadniny koni. Tam, gdy znajdziemy krzyż przy drodze (Brusno Stare nr 9) możemy przejść przez pole słabo zarysowaną drogą w las, gdzie kiedyś były zabudowania wioski Brusno Stare. Kierując się kilkustopniowym odchyleniem na zachód, wejdziemy w las wymieszany z sadem, gdzie tuż przy skarpie wąwozu, ten krzyż czeka na odwiedziny.

Znajdziesz obiekt klikając na współrzędne:
50.251699, 23.360377

Opis:

Niestety nie ma żadnych napisów. Jedynym elementem, który może zwrócić naszą uwagę, jest wyryty dość niezwykły symbol. Jest to krzyż z dwoma poprzeczkami, każde z ramion jest przecięte na końcu.

Taki symbol jest znany jako karawaka, czyli krzyż chroniący od zarazy.

Krzyż zbudowany jest z innego rodzaju kamienia niż większość starych krzyży. Nie jest gruboziarnisty, tylko drobnoziarnisty. Stare krzyże bruśnieńskie, miały prostą i nieobrobioną podstawę z kamienia w którą były wtykane. Następnie pojawiały się krzyże ze schodkowymi podstawami. Ten nie ma podstawy, tylko jest wbity w ziemię. Można uznać tego typu krzyże za najstarsze jakie powstawały. Z zapisów pochodzących z podróży Karola Notza wiemy, że w Bruśnie Starym były dwa krzyże nad debrą, postawione w czasach najazdów tatarskich. Nieopodal jest równie stary krzyż, również nad debrą. Stąd należy go zaklasyfikować na ten okres.

TUTAJ album ze zdjęciami

Werchrata 47

Miejsce: rozbity krzyż znajdziemy w okolicy przysiółka Kozubale w Werchracie. Tam naprzeciwko domu z numerem 21, znajdziemy drogę w pola. Jedziemy nią aż do kompleksu leśnego oddalonego około kilometr dalej. Tam będzie rozwidlenie dróg, idziemy na prawo, na pola. Zaraz niedaleko na skraju lasu i pól, kilkadziesiąt metrów dalej, znajdziemy krzyż.

Znajdziesz obiekt klikając na współrzędne:

50.2554, 23.4499

Opis:

Krzyż przez wiele lat nie był nikomu znany, tylko niektórym mieszkańcom Werchraty, którzy go pamiętali w czasach, kiedy stał. Zapewne drzewo, które tutaj się zwaliło, zniszczyło krzyż i od tego czas leżał w częściach, w ziemi, zarośnięty.

(za zdjęciu znalazczyni krzyża)

TUTAJ album ze zdjęciami

Werchrata 46

Miejsce: figura znajduje się na terenie nieistniejącego przysiółka Werchraty: Zawałyle. Aby tam trafić, trzeba przed torami kolejowymi, jadąc od Dziewięcierza, skręcić w drogę na prawo, minąć zalany kawałek drogi, i około 200 metrów dalej, gdy zobaczymy pola Zawałyli, skręcić w lewo. Idziemy około 170 metrów i po prawej stronie parę metrów od drogi koło lipy znajdziemy interesujący nas obiekt.

Znajdziesz obiekt klikając na współrzędne:

50.24681, 23.47659

Inskrypcja: język ukraiński

Zbaw Panie lud Twój, i błogosław dziedzictwu Twemu

Postawił… Czobit

Opis:

Figura jest zniszczona, najbardziej ucierpiał krzyżyk wieńczący cokół, którego kawałki leżą obok. Figura stała przy jednym z domów na przysiółku Werchraty: Zawałyle. Inskrypcja jest nieczytelna. Można się domyślić, że byłą tam formułka modlitewna przytoczona powyżej. Na podstawie schodkowej jest fundator. Ponieważ zapewne sam sobie wyrył inskrypcję fundacyjną, litery są bardzo niedbale naniesione i przez to trudno je odczytać dokładnie. Można być pewnym, że jest tam nazwisko „Czobit”.

TUTAJ album ze zdjęciami

 

Werchrata 9

Miejsce: na zachodnim skraju Werchraty, gdy miniemy tartak, na rozległych polach w oddali widać samotny krzyż, a nieco dalej przy drzewie, w zaroślach, stoi ta figura.

Znajdziesz obiekt klikając na współrzędne:
50.2652, 23.45919

Inskrypcja: język ukraiński

Przeczysta Dziewica Maryja
1905

Opis:

Data, jest wyrzeźbiona w finezyjny sposób na podstawie. Ten wzór powtarza się na niektórych figurach, być może pochodził od jednego kamieniarza. Posąg Maryi został niestety koło 2016 roku skradziony.

Stała ona zapewne na posesji jednego z gospodarzy z nieistniejącego przysiółka Bogusze. Obecnie, można odnieść wrażenie, że ktoś bez powodu wystawił figurę, na środku pól.

TUTAJ album ze zdjęciami

Figura Maryi została skradziona